piątek, 24 października 2008

David Irving: "Żydzi powinni sami sobie zadać pytanie dlaczego są tak znienawidzeni"

Historyk brytyjski David Irving, zwolniony z więzienia austriackiego 20 grudnia br. po odsiedzeniu przeszło 400 dni w pojedynczej celi za tzw. negowanie Holokaustu, powrócił do Londynu. W udzielonym w piątek, 22 grudnia br. wywiadzie powiedział, że do więzienia wsadziło go "stalinowskie prawo" i że "nie wyraża skruchy". Pokreślił też, że "prawo austriackie jest bardzo unikalnym starym systemem prawnym - zupełnie odmiennym od prawa angielskiego. Jeśli nie okażesz skruchy, jeśli nie zeznajesz, nie przyznajesz się do winy - wyrok będzie potrójny."

W wywiadzie Irving przypomniał też to co zawsze twierdził, mówiąc: "Nie jestem negacjonistą. Przez ostatnie piętnaście lat nie ukrywałem faktu, że Naziści różnymi sposobami zabili miliony Żydów, w różnych częściach świata, szczególnie na froncie wschodnim. Publikowałem dokumenty, które konformistyczni historycy nie chcieli nawet odkryć."

Na pytanie jednak czy widzi siebie jako antysemitę, powiedział: "Nie, mam tę satysfakcję, że nim nie jestem." ("No, I like to think I am not.") Zaraz po tym wyraził poparcie dla komentarza Mela Gibsona, który powiedził, że "Żydzi są odpowiedzialni za wszystkie wojny tego świata."

David Irving powiedział też, że jeśli chodzi o przyczynę antysemityzmu, Żydzi powinni sami siebie spytać się dlaczego w ciągu całej historii są tak znienawidzeni. "Powinni zadać sobie sami pytanie: 'Dlaczego są tak nienawidzeni przez 3000 lat, dlaczego w każdym kraju gdzie byli, miały miejsce pogromy za pogromami przeciwko nim?'".

Liczne organizacje żydowskie wyrażają oburzenie na decyzję sądu austriackiego zwalniającego Irvinga z więzienia, jak również są zbulwersowane jego, jak twierdzą "antysemickimi wypowiedziami". Lord Janner, prezydent "edukacyjnej instytucji" Holocaust Educational Trust powiedział, że wypuszczenie Irvinga było, cytat: "nieuzasadnione", zaś dyrektor Centrum im. Szymona Wiesenthala w Izraelu, Ephraim Zuroff powiedział, że zachowanie się Irvinga po wypuszczeniu świadczy o tym, że powinien w więzieniu pozostać.

W niektórych depeszach światowych agencji (np. BBC), celowo pomija się rzucone przez Irvinga pytanie o przyczynę antysemityzmu.

KOMENTARZ: Środowiska żydowskie i inne filosemickie atrapy powinny już dawno zdać sobie sprawę z tego co wiadomo od dawna, każdy kto ma oczy widzi i co jest bardzo dobrze udokumentowane: tego, że antysemityzm - ten realny i wyimaginowany - jest produktem samych Żydów i jest zwykłą reakcją na ich zachowanie. Zresztą, dzisiejsi przywódcy żydowscy sami przyznają, że antysemityzm jest ze wszech miar pielęgnowany przez środowiska żydowskie - jest pewnego rodzaju nieodzownym "cementem" przy laicyzującej się społeczności żydowskiej. Dzisiaj tylko trzy elementy scalają diasporę: państwo Izrael, religia Holokaustu i właśnie antysemityzm. Wszystkie te elementy spięte są klamrą syjonizmu, czyli rasistowką ideologią.

Znany profesor psychologii kalifornijskiego uniwerstytetu Kevin B. MacDonald, w swoich kilku książkach (The Culture of Critique: An Evolutionary Analysis of Jewish Involvement in Twentieth-Century Intellectual and Political Movements; Separation and Its Discontents Toward an Evolutionary Theory of Anti-Semitism; A People That Shall Dwell Alone: Judaism As a Group Evolutionary Strategy, With Diaspora Peoples) szczegółowo wyjaśnił zachowanie się grup żydowskich na przestrzeni dziejów. Ukazuje rewolucyjne zaangażowanie Żydów, zawsze skierowane przeciwko zastanemu porządkowi. Ukazuje też rolę Żydów w tzw. rewolucji kulturalnej lat sześćdziesiątych XX wieku, czyli promowanie moralnej destrukcji tkanki społecznej. Książki prof. MacDonalda nie są dostępne ani w księgarniach ani w bibliotekach, a i w księgarniach internetowych są trudne do zdobycia. Dlaczego? Jedna z jego książek została wycofana z wydawnictwa St. Martin's Press po nacisku grup żydowskich (pisze o tym nawet lewicowa Wikipedia), a reszta jakoś nie może doczekać się dodruku, zaś biblioteki unikają ich jak diabeł wody święconej.


To są po prostu fakty, zwykłe fakty. Należałoby po raz kolejny zapytać publicznie dlaczego największe dzieło laureata Nagrody Nobla Aleksandra Sołżenicyna pt Żydzi w Rosji nie zostało przetłumaczone na inne języki? Dlaczego? Ano dlatego, że i Sołżenicyn w swoim Magnum Opus na kilkuset stronach opisuje dokładnie jaką destrukcyjną rolę odegrali Żydzi w historii Rosji. To są fakty.

Ale nie wszyscy lubią jasne fakty, nie wszyscy operują w ramach Prawdy, nie wszyscy wyznają przejrzyste "tak-tak nie-nie". Niektórzy wolą chować się w cieniu kłamstwa, nienawiści, podjudzania i spisków. Wolą kreować fakty niż przyznać się do swojego udziału w niejasnych intencjach i czynach.

Nienawiść niektórych grup jest tak wielka, że sięga zenitu śmieszności. Niejaka Karen Pollock z "edukacyjnego" Holocaust Educational Trust stwierdziła po wypowiedziach Davida Irvinga, że "Reputacja Irvinga jako historyka jest zrujnowana." Czyżby wypowiedź o tym, że Żydzi powinni sami sobie zadać pytanie o nienawiść, będącą reakcją na ich zachowanie, mogłaby w jakikolwiek sposób przekreślić dorobek naukowy największego badacza czasów wojny? Oczywiście, że jest to absurd, ale gdy nie ma się już amunicji argumentów, pozostaje plucie. No i zamykanie do puszki.


Źródło:http://www.haaretz.com/hasen/pages/ShArt.jhtml?itemNo=804622&contrassI

Brak komentarzy: