wtorek, 24 lutego 2009

Nowy Jork: Żydowski prawnik uznany winnym w wielkiej aferze udzielania pożyczek hipotecznych

Ława przysięgłych sądu w Nowym Jorku uznała winnym 34-letniego Alexandra Kaplana, żydowskiego brokera firmy ubezpieczeniowej, fałszowania dokumentów w procesie przyznawania pożyczek hipotecznych.
34-letni Alexander Kaplan z firmy Lerner & Kaplan na Brooklynie stał niezwruszony, gdy ława przysięgłych uznała go winnym wobec wszystkich 18 zarzucanych mu przestępstw. Wyrok zostanie wydany przez sędziego Richarda Holwell na rozprawie w dniu 1 maja br.
Kaplan podczas transakcji nie ujawniał ani nabywcom ani bankom wszystkich szczegółów umowy, a jego działalność prokurator Avi Weitzman określił jako “szeroką działalność konspiracyjną, w wyniku której okradziono klientów na miliony dolarów.” Prokurator podkreślił, że Kaplan “Kłamał zarówno co do tożsamości nabywcy, jak i kwoty pożyczki. Jego kłamstwa miały na celu ochronę jego wspólników działalności kryminalnej orazi sprawienie wrażenia legalności transakcji.”
Kaplan jest jednym z 27 osób wymienionych w szerokiej konspiracyjnej działalności przestępczej. Jego najbliższy partner biznesowy, Alexander Lipkin przyznał się w czerwcu 2008 roku do zarzucanych mu czynów i oczekuje wyroku.
Inną działalnością przestępczą Kaplana i jego kompanów, których prokurator określił mianem “brudnych prawników”, było kupno bloków mieszkalnych na Manhattanie, bez ujawnienia bankowi, że są one zamieszkane.
Firma Kaplana Executive Settlement Services przyczyniła się do obserwowanego dzisiaj kryzysu finansowego, który jak się oficjalnie twierdzi, wybuchł w wyniku przyznawania pożyczek osobom nie potrafiącym wykazać się odpowiednim zabezpieczeniem (subprime loans). W 2004 roku firma potrafiła dokonywać 10 transakcji kupna-sprzedaży dziennie.
Kaplanowi grozi kara do 30 lat pozbawienia wolności oraz milion dolarów grzywny, choć - jak twierdzi prasa - “spodziewany jest dużo łagodniejszy wyrok”.

Opracowanie: Bibula Information Service (B.I.S.) na podstawie Law.com

Kandydat na szefa amerykańskich służb wywiadowczych: interesy USA i Izraela różnią się. Środowiska żydowskie wściekłe

Środowiska żydowskie wpadły w szał krytykując pogłoski o możliwości mianowania b. ambasadora USA w Arabii Saudyjskiej, Chas W. Freeman Jr. na szefa amerykańskich służb wywiadowczych (National Intelligence Council). Środowiskom tym nie podoba się, iż prezydent Obama rozważa kandydaturę Freemana, który w 2007 roku wyraził opinię obarczając Izrael o przyczynę międzynarodowego terroryzmu.
Podczas przemówienia w Waszyngtońskim Instytucie Spraw Zagranicznych, Freeman powiedział, iż “Amerykańskie służby utożsamianie się całkowicie z izraelską polityką. Ci, którzy w tym regionie i poza nim odcinają się od działań Izraela, a to oznacza, że są nimi wszyscy, w sposób naturalny rozszerzają swoją niechęć również i na Stany Zjednoczone. W efekcie, uniwersalizuje to anty-amerykanizm i legitymizuje radykalny islamizm. [...] W związku z tym Izrael nie poszukuje nawet możliwości zawarcia pokoju z Palestyńczykami, a zamiast tego ich pacyfikuje.”
Freeman jest również gorącym zwolennikiem prowadzenia rozmów z Hamasem, który “jest jedynym demokratycznie wybranym rządem w świecie arabskim”. Freeman uważa, że Stany Zjednocznone muszą naciskać na Izrael aby ten zaakceptował amerykański punkt widzenia, niekoniecznie tożsamy z izraelskim.
W innym przemówieniu, Freeman powiedział: “Zniszczyliśmy państwo irackie i umożliwiliśmy zapanowanie tam anarchii, przemocy, terroryzmu i wojny domowej. W międzyczasie, przyciągnęliśmy wrogów Izraela, którzy stali się naszymi wrogami. Zrezygnowaliśmy z naszej roli na Bliskim Wschodzie jako siły szukającej rozwiązań pokojowych, wspierając izraelskie działania pacyfikacji i gettoizacji arabskiej ludności. “

Żydzi: Lubimy chrześcijan, ale bez ich kościołów

Większość izraelskich żydów nie żywi negatywnych uczuć wobec chrześcijan, jednocześnie uważa, że powinno się im zakazać wznoszenia nowych kościołów. Jeśli żydzi nie obawiają się chrześcijańskiej misyjności to w czym problem?
Żydzi nie chcą u siebie kościołów chrześcijańskich.
Wedłu danych z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez Jerusalem Institute for Israel Studies i Jerusalem Center for Jewish-Christian Relations, którego wyniki opublikował dziennik Haaretz.
Ponad 70 proc. ankietowanych przyznało, że nie widzi problemu w tym, by chrześcijanie nosili krzyżyki, i nie postrzega wyznawców Chrystusa jako „misjonarzy” zagrażających judaizmowi. Tolerancja kończy się jednak, gdy mowa o wznoszeniu chrześcijańskich miejsc kultu. 75 proc. ankietowanych uważa, że państwo, szczególnie na terenie Jerozolimy, nie powinno wydawać pozwoleń na budowę chrześcijańskich świątyń. W odpowiedziach widoczna jest zasadnicza różnica między ortodoksyjnymi żydami, a tymi, którzy rzadko chodzą do synagogi. Pierwsi sprzeciwiają się nawet turystycznemu zwiedzaniu kościołów, uważają chrześcijaństwo za idolatrię i są przekonani, że chrześcijanie pełniący służbę w izraelskim wojsku powinni składać przysięgę nie na Nowy Testament, ale na Torę.
Sondaż opublikowano po tym, jak w 10. kanale izraelskiej telewizji pojawiły się programy emitujące bluźniercze treści pod adresem Jezusa i Matki Bożej. Ich emisję potępili zarówno biskupi Ziemi Świętej jak i Stolica Apostolska.

Za: Fronda.pl

niedziela, 22 lutego 2009

Haniebny atak na wiarę katolicką.

U progu Wielkiego Postu spotyka nas, wierzących Polaków bluźnierczy, haniebny, nikczemny i szowinistyczny atak na Matkę Boga samego, na Najświętszą Maryję Pannę. Prasa światowa donosi, że w Izraelu telewizja nadaje program, w którym wredni poważają się na twierdzenie, że Maryja „spała z wieloma mężczyznami i nie jest niepokalana”. Dokonano niegodziwego ataku na prawdy wiary chrześcijańskiej, na świętość Królowej Polski, której hołd i zawierzenie składali król Jan Kazimierz i Sługa Boży Stefan Kardynał Wyszyński, która była Opiekunką Jana Pawła II i ks. Jerzego Popiełuszki, która była pod Grunwaldem i Wiedniem, w Katyniu i w katowniach UB. Która przez losy wierzących Polaków niosła Żydom ratunek z zagłady.
Wygląda na to, że żyjemy już w czasach, kiedy niszczona jest tożsamość Polaków, np. przez decyzje MEN o likwidacji lekcji historii w szkołach i podejmowanie porozumień międzynarodowych w sprawie pisania podręczników do historii, w których polskie dzieje są zakłamywane na niekorzyść Polski, milczeniu polskich władz kiedy fabrykowane są kłamstwa dotyczące rzekomych „polskich obozów zagłady”, czy rzezi Polaków na Kresach Wschodnich przez zwyrodnialców ukraińskich; kiedy niszczona jest suwerenność Państwa Polskiego, a w polskim parlamencie nie ma żadnego ugrupowania sprzeciwiającego się traktatowi lizbońskiemu będącemu w istocie konstytucja superpaństwa europejskiego; kiedy prowadzona jest haniebna walka z prawdami wiary, a władze Państwa tolerują bluźniercze ataki na Świętości czczone przez Polaków, otwarcie mówiąc, że ich celem jest zniszczenie chrześcijaństwa, a skazywani są ci, którzy np. wznoszą modły o nawrócenie żydów. A rząd polski milczy, kiedy Hetmanka Narodu Polskiego w potrzebie! Milczy prezydent, premier i szef MSZ!Ale Polacy milczeć nie mogą!
Wzywam prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wzywam premiera Donalda Tuska do natychmiastowej reakcji! W Polsce sądy skazują tych, którzy modlą się o nawrócenie żydów, Wielkopiątkową modlitwą wg Mszału Św. Piusa V.Niech ambasador Izraela przeprosi Polaków, niech żąda ukrócenia podobnych bezeceństw i niech nastanie oczyszczenie.Do Prokuratury Okręgowej w Warszawie złożyłem doniesienie następującej treści:



Prokuratura Okręgowaw Warszawie
ul. Chocimska 28,00-791 Warszawa

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa
Uprzejmie informuję o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez autorów programu telewizyjnego „Like a Virgin” („Jak dziewica”) emitowanego w programie Channel 10 w Izraelu, polegającego na wyjątkowo ohydnym znieważeniu prawd wiary katolickiej, a przez to podejmowanie działań mających na celu wywołanie antychrześcijańskich nastrojów. Ordynarne ataki na Najświętszą Maryję Pannę, Matkę Jezusa Chrystusa, Królową Polski, Tę której cześć oddawali i zawierzali Ojczyznę król Jan Kazimierz, Sługa Boży Ks. Kardynał Stefan Wyszyński, Ojciec Święty Jan Paweł II i wszyscy Polacy – godzą w wyznawane przez Polaków wartości i prawdy wiary, które chronione są w Polsce prawem, a przez to podlegają ściganiu.W związku z powyższym, wnoszę o wszczęcie i przeprowadzenie postępowania w niniejszej sprawie.Wszelkie informacje i dowody dostępne są przez ambasadę Izraela w Polsce.


Uzasadnienie:
Stacja telewizyjna Channel 10 w porze najwyższej oglądalności wyemitowała program satyryczny „Like a Virgin” („Jak dziewica”), w którym dopuszczono się świadomego, haniebnego i szowinistycznego ataku na prawdy wiary katolickiej i drwin z Najświętszej Maryi Panny, Matki Boga, polegającego na twierdzeniu, iż „spała Ona z wieloma mężczyznami i nie jest niepokalana”. Taki czyn nie tylko godzi w uczucia religijne katolików, ale jest prymitywnym i ordynarnym atakiem na Maryję Królową Polski, Kościół katolicki i podstawowe prawdy wiary, wyznawane przez Polaków, które chronione są w Polsce prawem, a przez to podlegają ściganiu.Prowokacyjny i szowinistyczny ton programu miał na celu poniżenie w oczach oglądających Maryi, Matki Zbawiciela i ugodzenie w uczucia religijne chrześcijan, Kościół katolicki i podstawowe prawdy wiary oraz wywołanie niepokojów. Każdy z tych zamiarów jest karany prawem polskim i międzynarodowym. W Polsce, kraju w którym skazuje się za modlitwę w intencji nawrócenia Żydów, nie może zostać pominięty milczeniem szowinistyczny atak na Wiarę, którą wyznaje większość Polaków.Wobec powyższego wnoszę o zbadanie, czy emisja programu „Like a Virgin” („Jak dziewica”) przez Channel 10 nie naruszyła prawa polskiego oraz o wszczęcie i przeprowadzenie postępowania w niniejszej sprawie i przykładne ukaranie sprawców.


Mirosław Orzechowski

Jak się w Izraelu przygotowują do wizyty Papieża

Najpierw publiczne palenie Nowego Testamentu, teraz wyśmiewający Maryję i Jezusa skecz w telewizji. Chrześcijanie w Izraelu są oburzeni.
Podczas majowej pielgrzymki Papież ma odwiedzić Jerozolimę, Betlejem i Nazaret.
Od czasu, gdy Benedykt XVI ogłosił swój przyjazd do Izraela, chrześcijaństwo jest tam szczególnie atakowane. Ostatnio izraelska telewizja posuneła sie do kpin z Jezusa i Maryi.
W znanym show Liora Szleina pojawił się skecz o znamiennym tytule „Like a Virgin” („Jak dziewica”). Jego bohaterami byli Jezus i Maryja i to właśnie ona opowiada, że spała z wieloma mężczyznami i wcale nie jest niepokalana. Reżyser programu nie krył, że jego celem jest zniszczenie chrześcijaństwa – podaje KAI.
- Lior Szlein to bardzo mądry i inteligentny człowiek o bardzo cynicznym poczuciu humoru – uważa Szewach Weiss, były ambasador Izraela w Polsce, który komentuje skandal na łamach „Rzeczpospolitej”. - Program, emitowany pięć dni w tygodniu, przyciąga tłumy. Szlein wyśmiewa w nim wszystkich: polityków, naczelnych rabinów, religijnych Żydów. W Izraelu panuje totalna wolność słowa. Nie ma żadnej cenzury i wszyscy się ze wszystkich śmieją. Wyśmiewamy jednak przede wszystkim siebie. Programy satyryczne nadawane w piątki i soboty są nawet dużo ostrzejsze od show Szymona Majewskiego – wyjaśnia Weiss. Jego zdaniem, zamieszaniu winni są muzułmanie, którzy próbują w ten sposób wpłynąć na odwołanie wizyty papieża.
- Trudno pojąć, jak może dochodzić do podobnych ekscesów w Izraelu, gdzie znajdują się najważniejsze sanktuaria naszej wiary, w państwie, które czerpie rozmaite korzyści z pielgrzymek wiernych z krajów chrześcijańskich – napisali w specjalnym komunikacie katoliccy biskupi Izraela. - Tego rodzaju działania są obelgą zarówno dla tysięcy wiernych – obywateli Izraela, jak i milionów chrześcijan na całym świecie – czytamy w oświadczeniu.
Prawnicy organizacji chrześcijańskich chcą skierować sprawę do sądu, bo program Channel 10 promował nietolerancję i ksenofobię. - Słowa w tym skeczu wykraczały daleko poza satyrę i czarny humor – mówił prawnik cytowany przez gazetę „Haarec”. - Były to stwierdzenia poważnie obrażające każdego chrześcijanina i każdego człowieka kierującego się wartościami i respektującego zasady szacunku dla ludzi innych wyznań – dodał.
Na konferencji w Nazarecie liderzy kilku ugrupowań chrześcijańskich wezwali papieża Benedykta XVI do odwołania wizyty w Izraelu, którą wyznaczono na maj.
Przed kilkoma miesiącami na dziedzińcu synagogi w Or Yehuda publicznie spalono kopie Nowego Testamentu. Biskupi ostrzegają - Chrześcijanie z Ziemi Świętej uczynili sporo dla zwalczania antysemityzmu. Teraz stali się ofiarami antychrystianizmu.


Za: Fronda.pl

niedziela, 15 lutego 2009

“Liczba nie ma żadnego znaczenia!”, czyli nowa interpretacja sporu o “6 milionów pomordowanych Żydów”

Tytuł artykułu wydrukowanego przez baltimorski dziennik The Examiner jest prowokacyjny, lecz właśnie dokładnie o takie podkreślenie tematu chodziło autorowi, Jake Jones.
Jones, jako producent i główny prowadzący radiowego programu propagującego protestantyzm, chciał widocznie zabłysnąć swoją wiedzą historyczną i teologiczną, i po swoistym wyjaśnieniu czytelnikowi, że chodzi o sprawę biskupa Richarda Williamson z “ultrakonserwatywnej sekty” katolickiej, a następnie przypomnieniu, że biskup nie zamierza “zmienić swojej retoryki o Holokauście i liczbie Żydów pomordowanych w komorach gazowych”, raz jeszcze zadaje pytanie: “Czy liczba pomordowanych rzeczywiście ma znaczenie?”, po czym od razu odpowiada:
“Moja odpowiedź to jest bardzo głośne wypowiedzenie: NIE! Liczba nie ma żadnego znaczenia. Czy mamy do czynienia z 60 Żydami czy 6 milionami Żydów, było to wydarzenie [tzn. "Holocaust"], który nie może być pozbawione szczególnego podkreślania.”
Jones przypomina następnie istnienie nazistowskich obozów koncentracyjnych w okupowanej Polsce i przyznaje mówiąc: “sam widziałem zdjęcia tych obozów oraz stosy zabitych Żydów”, co ma niejako stanowić automatyczny dowód na ludobójcze wykorzystanie komór gazowych. “Zdjęcia, wspomnienia z pierwszej ręki świadków - ocalałych, a nawet zeznania potwierdzone przez niemieckie wojsko, potwierdziły te informacje” - mówi Jones.
Szkoda, że pan Jones nie rozwinął swoich myśli na temat tych zdjęć komór gazowych, bowiem nie wiadomo czy na podstawie zdjęć np. młotka należy od razu uznać go za narzędzie zbrodni, czy też należy najpierw wskazać dowody na jego zastosowanie w konkretnym morderstwie. Zastanawiają też jego przekonania o wartości “wspomnień z pierwszej ręki świadków - ocalałych” - czyżby chodziło o ocałałych z komór gazowych? A jeśli nie, to może wskaże wiarygodne wspomnienia tzw. świadków, bowiem po rzetelnej konfrontacji historiograficznej tychże wspomnień, okazują się albo fantasmagoriami, albo wspomnieniami wcale nie z pierwszej ręki (typu: “słyszałem, że w komorach gazowych zagazowują Żydów”, “mój sąsiad opowiadał, że…”, “mówiono w obozie, że…”).
Na koniec, podsumowując swoje nieuctwo pan Jones stwierdza, że biskup Williamson z racji wyrażanych opinii na tematy historyczne “nie powinien być przywrócony jako duchowny Kościoła katolickiego”. Być może pan Jones oraz inni wspierający go ze zjudaizowanych sekt protestanckiego chrześcijaństwa nie zdaje sobie sprawy, że dogmat o komorach gazowych i “6 milionach Żydów” nie należy do dogmatów katolicyzmu i nie ma nic wspólnego z zaciągniętą przez biskupów Bractwa ekskomuniką i cofnięciem jej przez papieża Benedykta XVI. Sposób argumentacji pana Jonesa to charakterystyczny przykład kształtowania się i zakorzeniania nowej religii światowej - Religii Holokaustu, która ze swoimi nienaruszalnymi dogmatami, zazdrosnymi kapłanami i rzeszą wiernych, bronić będzie z góry założonej tezy, podpierając się starotestamentowymi cytatami o “narodzie wybranym”.
Jedno jednak wydaje się klarowne w tym wszystkim: nie chodzi wcale o liczbę - choć “6 milionów” nadal będzie mieć znaczenie kabalistyczne, za naruszenie której ludzie będą gnić w więzieniach - ba, nie chodzi wcale o dowody, które mogą tę liczbę zweryfikować, bo przecież prowadzenie w tym kierunku prac naukowych jest zakazane, po prostu chodzi o dogmat religijny i rasistowską doktrynę Żydów jako nadludzi, ofiar żydowskich jako ważniejsze niż wszystkie inne ofiary. Bowiem, czy to będzie sześćdziesięciu Żydów czy też 6 milionów Żydów - to wszystko nie ma znaczenia, najważniejsze, że ofiarami są Żydzi, czyli jak mówi Talmud, jedyni prawdziwi ludzie stworzeni przez Boga. Reszta to - w myśl tej “świętej księgi starszych braci” - bałochwalcy, mordercy, nierządnicy, nieczyści, nie-ludzie, zwierzętom równi, zwierzęta, bądź “gorsi od zwierząt”, synowie diabła, a ich zwłoki to “padlina”.

Lech MaziakowskiWashington, DC 13 lutego 2009

wtorek, 10 lutego 2009

Żydzi stanowią więcej niż połowę najbardziej wpływowych ludzi na świecie - stwierdza ranking pisma Vanity Fair - Lech Maziakowski

Na najnowszej liście “Stu najbardziej wpływowych ludzi na świecie”, ułożonej przez pismo Vanity Fair*, więcej niż połowa to Żydzi - pisze z satysfakcją izraelskie pismo Jerusalem Post.
W ogłoszonej w październikowym wydaniu amerykańskiego pisma Vanity Fair liście nie tylko najbogatszych, ile najbardziej wpływowych ludzi należących do “eksluzywnego, wyizolowanego klubu, którego wpływy sięgają całego globu, ale koncentrują się na najwyższych szczeblach wpływu”, wymienieni są albo Żydzi - stanowiący większość realnej władzy na świecie - albo lewicowi bądź skrajnie lewicowi właściciele globalnych korporacji czy też snobistyczni pseudoartyści.
“Lista ta powodowałaby kiedyś wśród Żydów, iż wychodziliby ze swojej skóry, gdyż zwraca ona uwagę - i słusznie - na nieproporcjonalne wpływy w finansach i mediach. Co gorsza jednak, ci co układali tę listę nie są jakąś peryferyjną grupą antysemitów, lecz wydawcami najwspanialszej ze wszystkich wystawianych na stoiskach, publikacji głównego nurtu” - pisze Jerusalem Post.Rzeczywiście, lista taka zwracałaby kiedyś uwagę stanowiąc najbardziej twardy dowód, iż wybrana grupa Żydów stanowi bardzo konkretny i największy spośród wszystkich grup etnicznych element wpływów tak w Stanach Zjednoczonych jak i na całym świecie. “Mimo tego” - pisze z podwójną satysfakcją Jerusalem Post - “lista nie jest jak dotąd źródłem obaw”, a jest wręcz powodem do dumy i satysfakcji, tak jak dla Josepha Aaron, edytora pisma The Chicago Jewish News, który twierdzi, że jego czytelnicy w związku z tym powinni “czuć się bardzo, bardzo dobrze”.
“Lista na rok 2007 The Vanity Fair 100, zamieszczona pomiędzy reklamami Chanel, Prada, Dior i Yves Saint Laurent, [...] jest przepełniona Cohenami, Rothschildami, Bloombergami i Perelmanami, i wydaje się, że potwierdza tradycyjne stereotypy o żydowskiej nadreprezentacji w tych sprawach.” - komentuje Jerusalem Post w sposób mogący być podstawą do tzw. antysemickich oskarżeń, gdyby słowa te padły ze strony krytyków obecnego układu.
Interesujące jest również i to, że tworzona przez środowiska żydowskie medialna otoczka wszechobecnego “antysemityzmu” - niezbędna jak tlen do cementowania diaspory i pielęgnowana mimo obwieszczanej z nim walki - okazuje się być przez samych Żydów tworem sztucznie wykreowanym. “Lista ta mówi nam jak bardzo zostaliśmy zaakceptowani przez społeczeństwo, jaką mamy siłę w społeczeństwie. Mówi o tym, że antysemityzm należy do przeszłości, że Żydzi nie muszą już więcej obawiać się odsłaniania w społeczeństwie i pokazywania swoich wpływów” - stwierdza szczerze pan Aaron.
Dla pana Aarona, “lista pokazuje “witalność” Żydów w życiu amerykańskim, [...] mówi o miejscu Żydów w tym kraju, o tym jak Żydzi są niesamowici.”Co najbardziej interesujące jednak to fakt, że ta “witalność” środowisk żydowskich dominujących najważniejsze elementy życia spolecznego, medialnego, gospodarczego, finansowego i politycznego, widoczna jest w krajach, w których środowiska te stanowią absolutną mniejszość, a najczęściej znikomą cząstkę społeczeństw. Jakiego rodzaju musi być ta “witalność”, można sobie tylko samemu dopowiedzieć obserwując np. Stany Zjednoczone, gdzie właśnie ta grupa etniczna, stanowiąca jedynie około 2,5 procenta ludności, przejęła kontrolę nad społeczeństwem, nakazując mu co myśleć, jak się bawić, jakie filmy i programy oglądać, kogo kochać a kogo nienawidzić.
Pan Aaron komentując listę Vanity Fair tym razem na łamach Jewish World Review, przyznaje, że jest absolutnie “zaszokowany liczbą Żydów, stanowiących około 2,5 procenta populacji USA, co wskazywałoby, że na liście powinno znaleźć się dwóch, może trzech Żydów”, a jednak jest ich, wykrzykuje z radością: “uwaga, 51, tak - 51 Żydów!”. Dodaje jednak od razu: “Minimum 51. Minimum, ponieważ jestem pewny co do tego, że [tych 51] jest Żydami. Ale mogą być inni na liście, którzy są Żydami, choć o tym nie wiem, bo ich nazwiska nie brzmią tak wyraźnie.”
Dla środowisk żydowskich niemal całkowita w wielu dziedzinach życia praktyczna siła to jednak za mało, pragnienia są bowiem jeszcze większe. “Ponad połowa z listy Vanity Fair to Żydzi.” - podkreśla pan Aaron, ale od razu dodaje, że “Nie czujemy się jednak silni. Przeciwnie: ta lista czyni nas jeszcze bardziej nerwowymi niż wcześniej. Zamiast być zadowolonym i odczuwać dumę, przejmujemy się bo nie jest rzeczą dobrą być tak bardzo widocznym, bo jest rzeczą złą, gdy nie-Żydzi (gentiles) widzą jak wielkim wpływem dysponujemy.” - zamartwia się pan Aaron.
Czy uśpione i kontrolowane medialno-komercyjno-sportową papką społeczeństwa - tak amerykańskie jak innych tzw. krajów zachodnich - z głębi serca akceptują obecny patologiczny układ, czy też - i na ile - są jedynie zmuszone do cichej uległości, pokaże czas. Historia pokazuje jednak, że wszelka niekontrolowana nadreprezentacja w tym zakresie, wcześnej czy później prowadziła do równie niekontrolowanej reakcji społeczeństwa. Opisuje to m.in. Aleksander Sołżenicyn w przemilczanym dziele Magnum opus pt “Dwieście lat razem”, podając przykłady gnębienia prostego ludu przez wyzyskiwaczy żydowskich, ludu który często w brutalny sposób odreagowywał swe poniżenie i wyzysk. Nie ma się co dziwić, że o Sołżenicynie, kontrolowane przez środowiska żydowskie środki masowego przekazu, wydawnictwa oraz pełni serwilizmu tłumacze, zupełnie zapomnieli. Bojaźń o wspominaniu takiej historii ma swoje uzasadnione podstawy.
- - - - - - - -
* Vanity Fair (”Targowisko Próżności”), to pismo dla snobów i pretendujących do snobstwa, którego sam tytuł świadczy o wszystkim. To właśne w niemieckim wydaniu tego pisma, b. prezydent A. Kwaśniewski wzywał do zaostrzenia kursu Niemiec wobec Polski.

UK: Brytyjski dyplomata aresztowany za używanie “antysemickich i antyizraelskich” określeń

Wysokiej rangi brytyjski dyplomata został aresztowany za rzekome używanie “antysemickich” określeń. - podaje dziennik Daily Mail.
47-letni Rowan Laxton, pracownik Foreign Office i ekspert do spraw stosunków na Bliskim Wschodzie został aresztowany po tym, jak podczas oglądania programu telewizyjnego wykonując ćwiczenia na siłowni, miał w sposób obraźliwy wypowiedzieć się o Żydach i żołnierzach izraelskich. Zdumieni pracownicy i inne osoby ćwiczące usłyszały rzekomo słowa “Kurew**y Izraelici, kurew**y Żydzi” oraz o tym, że izraelscy żołnierze powinni “być wymazani z powierzchni ziemi”. Po złożeniu donosu na policję przez pracowników siłowni, Laxton został aresztowany za “wzniecanie nienawiści religijnej poprzez stosowanie gróźb i zachowanie”. Laxton został zwolniony po uiszczeniu kaucji. Prawo brytyjskie przewiduje do siedmiu lat pozbawienia wolności za “wzniecanie nienawiści religijnej”. Jego przełożony - minister spraw zagranicznych David Miliband jest Żydem wywodzącym się z rodziny komunistów i syjonistów.
Rowan Laxton jest szefem grupy Południowej Azji w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i pracował w wielu krajach Bliskiego Wschodu oraz był ambasadorem w Afganistanie.
Laxton zaprzecza jakoby używał antyżydowskich określeń, lecz odmówił wypowiedzi na pytanie czy były one antyizraelskie.

Biskup Richard Williamson: Odwołam swoje twierdzenia jak znajdę dowody historyczne

.
Biskup Richard Williamson oświadczył, iż “potrzebuje czasu” na skorygowanie swej wypowiedzi kwestionującej rozmiary zagłady Żydów - poinformował “Der Spiegel“.
Jak podał niemiecki tygodnik na swej stronie internetowej, Williamson powiedział mu, że nie odwoła swoich twierdzeń na temat holokaustu, dopóki nie zbada historycznych dowodów na ten temat. - Jeśli te dowody znajdę, wtedy dokonam korekty moich poglądów. Ale na to potrzeba czasu - zaznaczył.
W udzielonym w listopadzie ubiegłego roku szwedzkiej telewizji wywiadzie, który wyemitowano w dniu zdjęcia ekskomuniki 21 stycznia, Williamson zaprzeczył istnieniu komór gazowych i mówił, że rzeczywista liczba zamordowanych przez hitlerowców Żydów to nie 6 milionów lecz od 200 do 300 tysięcy.
Wypowiedź biskupa wywołała oburzenie opinii publicznej i polityków w wielu krajach. W następstwie tego watykański Sekretariat Stanu ogłosił w ubiegłą środę, że zanim Williamson będzie mógł podjąć funkcje biskupie w Kościele, “powinien w sposób absolutnie niedwuznaczny i publiczny odciąć się od swych poglądów dotyczących Szoah, nieznanych Ojcu Świętemu w momencie zdjęcia ekskomuniki”.
Za: Kontrrewolucja“Biskup Richard Williamson “potrzebuje czasu”"

.
KOMENTARZ : Dla jasności: Biskup Williamson nie zaprzeczył istnieniu komór gazowych, lecz zaprzeczył wykorzystaniu komór gazowych do celów ludobójczych. To jest bardzo ważne rozróżnienie. Każdy historyk i badacz czasów II Wojny Światowej przyznaje bowiem bez żadnych wahań, że pomieszczenia nazywane komorami gazowymi istniały w wielu obozach koncentracyjnych (ale również i np. w koszarach wojskowych), jednak z dowodami na wykorzystanie ich do mordowania ludzi, wiążą się pewne pytania. Niestety, samo wypowiadanie tych pytań objęte jest penalizacyjnymi ustawami tzw. kłamstwa oświęcimskiego. Zatem, dopóki nie zlikwidujemy tych ponurych przepisów i nie przeprowadzimy wolnej debaty na tematy objęte dziś zakazem swobodnej wypowiedzi , nie może być mowy ani o normalnej dyskusji, ani o poszerzeniu wiedzy historycznej. I to jest dokładnie o co apeluje biskup Williamson: pokażcie mi dowody, a skoryguję swoją wypowiedź. Innymi słowy: dajcie swobodę wymiany poglądów, swobodę wypowiedzi, swobodę normalnej dyskusji, a stwierdzimy gdzie leży prawda.

niedziela, 8 lutego 2009

Jak wygląda niebo żydów ?

.
Zobaczmy teraz jak wygląda niebo żydów, do którego wzdychają i na które całe życie pracują. Przede wszystkim zapytajmy się żyda chasyda, to jest żyda pobożnego, kto się znajduje w niebie żydowskim? On zaraz odpowie, że tam są wszyscy, których żyd kochał za życia, a nie ma nikogo, kim się żyd brzydził i kogo nienawidził w swym życiu. A więc w niebie żydowskim nie ma Pana Jezusa, ani Matki Bożej, ani św. Józefa, ani żadnych świętych, których czczą Chrześcijanie. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim nie ma tych ludzi, którzy za życia kochali Pana Jezusa i Najświętszą Pannę Maryję. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim nie ma tych ludzi, którzy słuchali Kościoła, wierzyli Ewangelii i przyjmowali Sakramenty św. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim nie ma żadnego, który żył i umierał w miłości Krzyża Chrystusowego. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim nie ma nikogo, kto żył pobożnie, nosząc Szkaplerz i odmawiając Różaniec. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim nie ma żadnego z tych, którzy słuchali Kościoła i chodzili na Mszę św., kazania, katechizm i inne nabożeństwa. A więc jest to piekło.
W końcu w niebie żydowskim nie ma nikogo z tych ludzi, którzy, żyjąc pobożnie i trzeźwie, znaczyli się często znakiem Krzyża św. i zginali kolana swoje przed Ukrzyżowanym. A więc jest to piekło.
Wiemy więc kogo nie ma w niebie żydowskim. Teraz przypatrzmy się, czym jest napełnione niebo żydowskie.
Najprzód są tam wszyscy żydzi, którzy całe życie gardzili Chrystusem, Najświętszą Panną Maryją, Krzyżem i nie chcieli się nawrócić. A więc to jest piekło.
W niebie żydowskim są wszyscy miłośnicy i przyjaciele żydów, którzy ich naśladowali we wszystkich nieprawościach, a o Pana Jezusa i Ewangelię wcale nie dbali; oni słuchali żydów i wiernie im służyli. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim są ci, którzy na Przykazania Boże wcale nie zważali, ale za to na każde skinienie żyda byli gotowi. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim są ci, którzy Kościoła, Mszy św. ani Sakramentów nie cierpieli, za to szynki i pijaństwo bardzo lubili. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim są ci, którzy do cnót Bożych, Różańca, katechizmu czuli wstręt wielki, ale za to za przekleństwem i wszelkimi złościami przepadali. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim są ci, którzy sługi Boże nienawidzili, za to sługi diabelskie, żydy, całym sercem ukochali. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim są ci, którzy nie chcieli nosić Szkaplerza św., ale raczej sami obdarci z łaski Bożej i nadzy, drugich do nędzy moralnej i materialnej przywodzili. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim są ci wszyscy którzy obrazów świętych Pańskich nie znosili, ale za to wszelkie obrazy piekielne i czartowskie wielce cenili. A więc jest to piekło.
W niebie żydowskim są ci, którzy nie chcieli uklęknąć i oddać pokłonu Panu Jezusowi utajonemu w Najświętszym Sakramencie, za to kłaniali się i upadali przed tymi, których serce było mieszkaniem czartów. A więc jest to piekło.
Widać więc z tego jasno, że niebo żydowskie, do którego wszyscy żydzi niewierni idą po śmierci, i dokąd prowadzą wszystkich ludzi, nie jest nic innego, tylko najgłębsze ogniem siarczystym gorejące piekło.
Niebo, w którym nie ma Jezusa, ani Matki Bożej, ani świętych Apostołów, Męczenników i Wyznawców, tylko duchy i ludzie nienawidzący Jezusa, Boga naszego i wszystkiego co Chrystusowe, to jest po prostu piekło.


Fragment broszury: Christus Deus noster. Chrystus Bóg nasz. [Kraków 1918], ss. 27-34 (całość str. 41).
Amicus Veritatis
Za: Organizacja Monarchistów Polskich - Oddział Lublin

środa, 4 lutego 2009

Kto jest Żydem

.

USA: Petycja 50. nominalnie katolickich kongresmenów do papieża Benedykta XVI, z żądaniem “odrzucenia poglądów bp. Williamsona”

Pięćdziesięciu kongresmenów określających się jako katolicy, wysłało petycję do papieża Benedykta XVI z prośbą o bezpośrednią interwencję i osobiste potępienie słów wypowiedzianych przez biskupa Bractwa świętego Piusa X, bp. Richarda Williamsona, który zanegował ludobójcze zastosowanie komór gazowych w obozach nazistowskich oraz oficjanie podawaną liczbę “6 milionów ofiar żydowskich”. Petycję przygotowała kongresmenka Adriana DeLauro.
W liście napisanym 29 stycznia 2009 roku czytamy:



“Jako katoliccy członkowie Kongresu, piszemy aby wyrazić swoje najgłębsze zatroskanie Waszą decyzją przywrócenia biskupa Richarda Williamsona do wspólnoty z Kościołem katolickim, w tym samym czasie gdy biskup Williamson publiczne zaprzecza Holokaustowi, który miał miejsce, oraz tego, że istniała taka linia polityczna pod rządami Adolfa Hitlera. Nie poddajemy w wątpliwość Waszych powodów cofnięcia ekskomuniki biskupa Williamsona ani Waszego prawa do podjęcia tej decyzji, ale nie jesteśmy w stanie zrozumieć dlaczego cofnięcie ekskomuniki nie towarzyszyło stanowcze publiczne odcięcie się od negowania Holokaustu. W związku z tym, oczekujemy wyjaśnienia w tej ważnej sprawie.
Biskup Williamson powiedział ostatnio w listopadzie ubiegłego roku, że “Historyczne dowody niezwykle mocno wskazują przeciwko [twierdzeniu o] zagazowaniu sześciu milionów Żydów w komorach gazowych, jako wyniku zaplanowego programu Adolfa Hitlera”, a przecież Holokaust jest weryfikowalnym faktem i jako ludzie dobrej woli zgadzamy się, że był jednym z najczarniejszych rozdziałów naszej historii, nas jako rodzina ludzka. Cały czas jest pośród nas tysiące ludzi - Żydów i nie-Żydów - którzy mogą zaświadczyć poprzez swoje naoczne zeznania o horrorze Holokaustu. Uwagi biskupa Williamsona odnośnie do Holokaustu jest echem neonazistów, ekstremistycznych islamistów, rasistów i innych, którzy wybierają nienawiść i przemoc, a odrzucają pokojowe współistnienie ludzi wszystkich ras i pochodzenia etnicznego.
Rozumiemy to co powiedział rzecznik Watykanu, ojciec Federico Lombardi, że sprawa ta nie ma związku z przywróceniem biskupa Williamsona, i że nie podzielacie jego [bp. Williamsona] opinii. Przyjmujmy również z zadowoleniem Wasze ostatnio wygłoszone oświadczenie stwierdzające “pełną i niepodważalną solidarność” z Żydami. Ale ta sprawa jest zbyt delikatna aby nie mogła być rozpatrzona bez bezpośredniego odrzucenia poglądów biskupa Williamsona. Jako przywódca duchowy i głowa Kościoła katolickiego, wierzymy że jest to tak ważna sprawa, aby [Wasza Świątobliwość] publicznie wyraziła swoją jednoznaczną opinię w tej sprawie, celem wyjaśnienia pozycji Kościoła odnośnie do tego jednego z najważniejszych wydarzeń XX wieku. Zaniechanie uczynienia tego, umożliwia innym ukazywanie [sprawy Holokaustu] w sposób dowolny, co utrudni prowdzony w ostatnich latach rozwój w kierunku harmonii i pojednania.
Dziękujemy za rozpatrzenie tej sprawy."

Wypowiedź biskupa Richarda Williamsona została instrumentalnie wykorzystana przez środowiska żydowskie oraz pozostające w ich rękach bądź pod ich wpływami główne media o zasięgu globalnym, celem wywarcia nacisku na papieża Benedykta XVI aby nie doprowadzić do cofnięcia nałożonej w 1988 roku ekskomuniki latae sententiae na Bractwo św. Piusa X. Wywiad, o którym nikt nie słyszał i który przeprowadzony dwa miesiące wcześniej, został nagłośniony w mediach na całym świecie, w zaledwie dwa dni po pojawieniu się pogłosek o możliwości cofnięcia ekskomuniki. W wyniku tego, że naciski na papieża nie odniosły skutku, wzmocniono “protesty” i inne formy nacisku, tym razem posługując się argumentem o “negowaniu Holokaustu” przez biskupa Williamsona.
68-letni biskup Richard Williamson, jeden z czterech biskupów wyświęconych przez arcybiskupa Marcela Lefebvre’a, w wywiadzie udzielonym w listopadzie zeszłego roku szwedzkiej telewizji Sveriges Television SVT przedstawił swój stosunek do oficjalnej wersji wydarzeń określanych mianem Holokaustu. Biskup Willimson powiedział między innymi, że “Historyczne dowody niezwykle mocno wskazują przeciwko [twierdzeniu o] zagazowaniu sześciu milionów Żydów w komorach gazowych, jako wyniku zaplanowego programu Adolfa Hitlera”. Na bezpośrednie prowokujące pytanie prowadzącego: “Zatem - nie było komór gazowych?”, biskup Williamson odpowiedział: “Wierzę w to, że nie było komór gazowych. [...] W takim stopniu jak badałem dowody i w stopniu w jakim je rozumiem, wydaje mi się, że [...] w nazistowskich obozach koncentracyjnych zginęło 200- 300 tysięcy Żydów. Ale ani jeden w komorach gazowych.”
W wywiadzie biskup zwrócił uwagę na badania eksperta od komór gazowych - inżyniera Freda Leuchtera, który jako specjalista od projektowania komór gazowych i innych narzędzi wykonywania kary śmierci w amerykańskich więzieniach stanowych, po badaniach tzw. komór gazowych w obozach koncentracyjnych położonych na terenie Niemiec oraz pozostałościach budunku określanego jako komora gazowa w KL Auschwitz, wskazał w swoim raporcie, że przeprowadzenie masowego gazowania w tych miejscach było niemożliwe. Tzw. Raport Leuchtera, powstały jako jeden z pierwszych obszernych opracowań na temat tzw. komór gazowych, został znacznie poszerzony i poprawiony przez doktoranta niemieckiego Instytutu Maxa Plancka - Germara Rudolfa [zob. Fakty]. Inżynier Rudolf skazany został w marcu zeszłego roku na 30 miesięcy pozbawienia wolności za tzw. negowanie Holokaustu i odbywa wyrok w więzieniu o zaostrzonym rygorze w Mannheim, umieszczony w jednoosobowej celi. W Niemczech oraz innych krajach świata tzw. negowanie Holokaustu, czyli wypowiadanie opinii podważających oficjalną wersję wydarzeń, jest surowo karane. W związku z tymi ograniczeniami, wielu naukowców, również tych nie związanych z tzw. ruchem rewizjonistycznym, nie może prowadzić swobodnych badań historycznych.
Osoby związane z tzw. ruchem rewizjonistycznym wskazują od wielu lat na słabość oficjalnej wersji wydarzeń określanej mianem Holokaustu, nie zgadzając się z trzema filarami oficjalnej teorii. Wskazują oni, że 1) liczba ofiar żydowskich jest co najmniej 10- 20-krotnie zawyżona (na przykład według przedstawianych przez nich dokumentów, w KL Auschwitz zginęło maksymalnie 120-150 tysięcy osób); 2) w obozach koncentracyjnych nie istniały komory gazowe służące do uśmiercania ludzi; 3) nie istniała żadna decyzja najwyższych władz niemieckich o likwidacji Żydów.
Biskup Williamson w przeszłości wypowiedział się na temat innej ważnej i kontrowersyjnej kwestii twierdząc, że wydarzenia 11 września były przeprowadzone przy udziale czynników rządowych.
Nagonka na tradycycjonalistycznego biskupa Williamsona jest elementem szeroko zakrojonej walki z katolicyzmem, polegającej na wyeliminowaniu z życia publicznego zasad nauki katolickiej. W miejsce wytworzonej próżni, środowiska żydowskie w konsekwentny sposób wprowadzają etykę i prawo wyrosłe na gruncie rabinackiego judaizmu. Podstawy wiary katolickiej mają być zastąpione nienaruszalnymi dogmatami “religii holokaustu”, opierającej się na niemożliwości kwestionowania podstawowych jej założeń.

niedziela, 1 lutego 2009

Minister SZ Republiki Południowej Afryki: Żydzi kontrolują Amerykę i większość krajów zachodnich

Fatima Hajaig, południowoafrykańska parlamentarzystka pełniąca funkcję wiceministra spraw zagranicznych, została zaciągnięta przez grupę Żydów mieszkających w Republice Południowej Afryce, przed “komisję praw obywatelskich” za uwagi określone przez nich jako “antysemickie”.
Dwa tygodnie temu podczas zjazdu w Johannesburgu Hajaig powiedziała, że “Prawdą jest, że Żydzi kontrolują Amerykę, bez względu na to który rząd dochodzi do władzy, czy są to Republikanie czy Demokraci, czy Barack Obama czy George Bush. Kontrola Ameryki, tak jak kontrola większości zachodnich krajów, jest w rękach żydowskich pieniędzy, a jeśli żydowskie pieniądze kontrolują te kraje, to niczego [dobrego] nie można się spodziewać”.
Wypowiedź ta spotkała się z natychmiastową reakcją żydowskich polityków z South African Jewish Board of Deputies, którzy złożyli zażalenia do “komisji do spraw praw obywatelskich” (SA Human Rights Commission - SAHRC). Przewodniczący żydowskiej grupy, Zev Krengel powiedział, że “Oświadczenie pani minister jest błędne, podjudzające i skandaliczne. Wierzymy, że w tej młodej demokracji i w XXI wieku powinniśmy uczyć się wobec siebie szacunku i unikać antysemickich określeń”.
Wendy Kahn, dyrektor grupy żydowskiej poszła dalej mówiąc, że “Żydowska społeczność jest wzburzona takim publicznym okazem bigoterii w wykonaniu wyższego przedstawiciela rządu. Jako obywatelka RPA, nie mogę zezwolić na tego rodzaju komentarze w tym kraju.”
Vincent Moaga, przewodniczący “komisji do spraw praw obywatelskich” potwierdził otrzymanie skargi, jednak nie podał daty jej rozpatrzenia.
Jak przypomina południowoafrykański dziennikarz Sentletse Diakanyo w Mail&Guardian, wypowiedź Fatimy Hajaig ma związek między innymi ze stwierdzeniem Baracka Obamy, który podczas kampanii prezydenckiej powiedział, że “Ci, którzy zagrażają Izraelowi, zagrażają nam. Izrael zawsze był zagrożony, był na pierwszym froncie zagrożeń. Ja wniosę do Białego Domu bezwarunkowe zobowiązenie ochrony bezpieczeństwa Izraela. Zapewnię, że Izrael będzie mógł się sam bronić przed jakimkolwiek zagrożeniem - ze strony Gazy czy Teheranu. Jako prezydent, wprowadzę [przepisy] przekazujące 30-miliardową pomoc Izraelowi w ciągu następnej dekady.”
Wypowiedź minister RPA pokrywa się również z wyznaniami żydowskich autorów. Benjamin Ginsberg, profesor nauk politycznych w swojej książce pt The Fatal Embrace: Jews and the State napisał “Począwszy od lat 1960., Żydzi zdobyli znaczące znaczenie w amerykańskiej ekonomii, kulturze, sferze intelektualnej i życiu politycznym. Żydzi odgrywają centralną rolę w finansach Ameryki od lat 1980. i znajdują się w grupie największych beneficjentów ostatniej dekady [pełnej] fuzji korporacyjnych i reorganizacji.”
Fakty pokazują jednoznacznie, że Żydzi, którzy stanowią zaledwie 2% populacji, stanowią prawie połowę wszystkich miliarderów. Szefowie wszystkich trzech najważniejszych sieci telewizyjnych i czterech największych studio filmowych, to Żydzi, tak samo jak właściciele największych krajowych dzienników.
Żydowscy autorzy - Seymour Lipset i Earl Raab w wydanej w 1995 roku książce Jews and the New American Scene stwierdzili, że “Podczas ostatnich trzech dziesięciu lat, Żydzi w USA doszli do pozycji, w której stanowią 50% najważniejszych 200 intelektualistów, 20% profesorów najważniejszych uniwerstytetó, 40% prawników największych kancelarii prawnicznych Nowego Jorku i Waszyngtonu, 59% reżyserów, pisarzy i producentów 50 najbardziej kasowych filmów wyprodukowanych w latach 1965-1982, 58% reżyserów, scenarzystów i producentów dwóch - i więcej - najważniejszych programów telewizyjnych.”
Warto przytoczyć tutaj również słowa anglikańskiego biskupa Desmonda Tutu, który powiedział, że “Izraelski rząd jest umieszczony na piedestale i każda jego krytyka jest natychmiast uznana jako antysemityzm.”
Na podstawie: Chicago Sun-Times