niedziela, 22 czerwca 2008

Wirus kontra wirus

Rabin pobity w Leżajsku Grupa rozwścieczonych ortodoksyjnych Żydów brutalnie pobiła jednego z najważniejszych austriackich rabinów. Przed linczem uratowali go polscy policjanci Rabin Moishe Arye Friedman nie będzie miło wspominał pobytu w naszym kraju. W Leżajsku, gdzie brał udział w dorocznych uroczystościach na cześć XVIII-wiecznego cadyka Elimelecha Weissbluma, rzucił się na niego rozwścieczony tłum. Rabin był bity pięściami, a gdy upadł, brutalnie skopany. - Tłuczono mnie po całym ciele. Ci bandyci krzyczeli, że mnie zamordują. Byłem przerażony, byłem pewien, że to koniec - opowiada "Rz" rabin Friedman. Przed linczem uratował go patrol polskiej policji. Czy rabin padł ofiarą przestępstwa na tle rasistowskim? Czy napadli go "polscy antysemici"? Nic podobnego. Zaatakowali go jego współwyznawcy - ortodoksyjni żydzi, w tym kilku rabinów. Przyjaciel Ahmadineżada Friedman należy do żydów antysyjonistów. Kilka miesięcy temu wziął udział w konferencji negacjonistów Holokaustu w Teheranie. Podczas imprezy obściskiwał się z prezydentem Iranu Mahmudem Ahmadineżadem, który wzywa do "wymazania Izraela z mapy świata", a Zagładę nazywa mitem. Zdjęcia z tego spotkania obiegły cały świat. -Z każdym ciosem, który mu zadawałem, czułem, jakbym przemawiał w imieniu sześciu milionów zamordowanych, zagazowanych Żydów. Stłukliśmy go tak, że długo to popamięta -powiedział "Rz" jeden z uczestników zajścia Jehuda Meszi-Zahaw. Przed wizytą w Leżajsku odwiedził wraz z kolegami Auschwitz. - Gdy go zobaczyliśmy następnego dnia, nie mogliśmy stać z założonymi rękami. Meszi-Zahaw stoi na czele izraelskiej organizacji humanitarnej ZAKA, której członkowie zbierająszczątki ciał w miejscach, gdzie doszło do zamachów terrorystycznych. Pobity rabin Friedman do dzisiaj przechodzi rekonwalescencję w jednej z wiedeńskich klinik. Boli go kręgosłup, głowa, jest cały posiniaczony. -To prawda, że policjanci mnie uratowali. Ale wcześniej przez dwadzieścia minut, kiedy mnie bito, nie reagowali - podkreśla. Dodaje, że zamierza pozwać polską policję do sądu. Izrael musi zniknąć Policjanci z Komendy Powiatowej w Leżajsku są tym oskarżeniem zaskoczeni. -Pierwsze słyszę. Interwencja była jak najbardziej prawidłowa - powiedziała "Rz" starsza aspirantka Barbara Królikowska. -Gdy tylko ci panowie zaczęli krzyczeć i szarpać poszkodowanego, wkroczyliśmy do akcji -podkreśla. Pobicie w Polsce to niejedyny problem Friedmana. Niedawno z powodu jego poglądów z żydowskiej szkoły wyrzucono siedmioro jego dzieci. Musiał interweniować austriacki sąd. Rabin deklaruje jednak, że nie zamierza rezygnować ze swoich przekonań. -Izrael to agresywne państwo, które nie powinno istnieć. Im szybciej się rozpadnie, tym lepiej. Jego istnienie to obraza dla Boga -podkreśla. Irytuje go też podejście większości współwyznawców do Zagłady. -Stała się ona dla nich nową religią. Zapominają o prawdziwym Bogu. Co więcej, za pomocą Holokaustu szantażują świat -przekonuje.
PIOTR ZYCHOWICZ

http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_070316/swiat/swiat_a_2.html

Brak komentarzy: