sobota, 21 marca 2009

Czy zeznania szefa Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego przed Kongresem USA zaowocują przyznaniem “odszkodowań” od Ameryki?

.
David Harris, dyrektor Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego składał 19 marca br. zeznania przed kongresową komisją do spraw imigracji, przedstawiając żydowską interpretację sytuacji Ameryki czasów przed- i wojennych. W swoim wystąpieniu Harris m.in. oskarżył polityków amerykańskich o “zaniedbanie” w uratowaniu europejskich Żydów, a naród amerykański o “antysemityzm”.
“Jako naród, zrobiliśmy dużo mniej niż mogliśmy celem uratowania Żydów” - powiedział Harris, żydowski syjonista, używając przebiegłej formy samookreślenia się z narodem amerykańskim. “Nie był to moment chluby naszego kraju” - ocenił.
Harris przypomniał również, iż badania przeprowadzone wśród społeczeństwa amerykańskiego w 1942 roku wykazały, że Amerykanie umieszczali Żydów na trzecim miejscu jako najbardziej niebezpieczna grupa, po Niemcach i Japończykach, czyli zaraz po agresorach wojennych. Harris nie przypomniał jednak, że społeczeństwo amerykańskie, tak jak i inne narody ówczesnego świata, zdawało sobie sprawę z działalności międzynarodowej żydowskiej finasjery, powszechnie oskarżanej o doprowadzenie do kryzysu finansowo-gospodarczego lat 1930, a wcześniej o zaprowadzenie komunizmu w Rosji. Społeczeństwa ówczesne, lecz również i politycy, jednoznacznie oceniały rolę Żydów w zaplanowaniu i przeprowadzeniu rewolucji bolszewickiej, przez co określenia bolszewik i Żyd stały się niemalże synonimami. Harris nazwał ten stosunek społeczeństwa amerykańskiego do żydowskiego międzynarodowego problemu oraz prowadzoną przez Stany Zjednoczone politykę imigracyjną, mianem “antysemityzmu”.
Wystąpienie dyrektora American Jewish Committee przed kongresem amerykańskim i oskarżanie ówczesnych przywódców Stanów Zjednoczonych o różnego rodzaju zaniedbania, można odczytywać jako pierwszy krok do stworzenia atmosfery politycznej, która przerodzić się może w uznanie przez dzisiejszych przywódców “winy” poczynionej przez swoich poprzedników. To z kolei stanie się podstawą do legislacyjnych prac owocujących tzw. kompensacjami czyli “odszkodowaniami” dla środowisk żydowskich. W rezultacie, społeczeństwo amerykańskie będzie wypłacało społecznościom żydowskim miliardowe “odszkodowania”.
Środowiska żydowskie, zdając sobie sprawę z usychającego źródła odszkodowań wypłacanych przez Niemcy, rozpoczęły próby ściągania pieniędzy z innych kierunków. I tak w sierpniu 2006 roku przedstawiciele międzynarodowych organizacji żydowskich z 10 krajów debatujący w Jerozolimie, wezwali do “wspólnego, zorganizowanego nacisku” celem otrzymania rekompensaty za “wysiedlenie Żydów z krajów arabskich w XX wieku”. Jedna z uczestniczących w sesji organizacji, World Organization of Jews From Arab Countries, oceniła, że chodzi o wartość około 100 miliardów dolarów.
W tym samym czasie pro-izraelskie lobby wystosowało petycję do Organizacji Narodów Zjednoczonych wzywającą ONZ do wypłacenia odszkodowania Izraelowi za straty wyrządzone przez Hezbollah. Petycja oskarża ONZ za to, że “Rada Bezpieczeństwa ONZ nie wywiązała się ze swoich obowiązków i pozwolila Hezbollachowi rozwinąć się na terenie południowego Libanu terroryzując ludność Libanu”. Kwota tego “odszkodowania” nie została w petycji określona.

Od wielu lat trwają również naciski na Polskę celem wypłacenia “rekompensat za utracone mienie żydowskie”.

Na podstawie AJC

Brak komentarzy: